Fundacja to też organizacja społeczna!

Ostatnio dochodzą nas niepokojące słuchy, że niektóre organy administracyjne nie traktują fundacji jako organizacji społecznych w rozumieniu art. 31 kodeksu postępowania administracyjnego. Przypomnijmy, że przepis ten uprawnia organizacje społeczne do udziału w postępowaniach administracyjnych na prawach strony. Umożliwia więc np. wnoszenie odwołań, czy skarg od decyzji administracyjnych, w związku z czym daje potężne uprawnienia organizacjom do kwestionowania szkodliwych dla środowiska rozstrzygnięć. Nigdy nie było wątpliwości, że takie uprawnienia mają stowarzyszenia. Nawet jeśli kiedyś nie było pewności, czy w ten sam sposób traktować fundacje, to problem został już 10 lat temu rozstrzygnięty w orzecznictwie!

W uchwale z dnia 12 grudnia 2005 r., sygn. akt II OPS 4/2005 Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził: Analiza cech poszczególnych organizacji wymienionych w art. 12 Konstytucji prowadzi do następujących wniosków: po pierwsze – Konstytucja zakłada różnorodność form organizacyjnych realizacji prawa do zrzeszania się obywateli, a wyliczenie organizacji w art. 12 Konstytucji nie jest wyczerpujące; po drugie – wszystkie organizacje wymienione w art. 12 Konstytucji mają co najmniej 5 cech wspólnych, które można uznać za minimalny zespół cech charakteryzujących je razem: a) są to organizacje obejmujące wyodrębniony zespół osób, oparte na dobrowolności przynależności do nich; b) do organizacji tych odnosi się właściwy zespół przepisów określających strukturę, zakres praw i obowiązków, stanowiący o ich organizacyjnej odrębności i samodzielności; c) działalność i cele organizacji określone są przede wszystkim statutem i muszą pozostawać w zgodzie z celami państwa; d) organy tych organizacji pochodzą z wyboru tych, którzy te organizacje tworzą; e) organizacje pozostają pod kontrolą lub nadzorem organów władzy publicznej. Wymienione cechy ma także fundacja. Z tych względów należy opowiedzieć się za stanowiskiem, że art. 12 Konstytucji RP, wskazując różnego typu organizacje społeczne, zalicza do nich także fundacje. Na takim stanowisku stoją też komentatorzy art. 12 Konstytucji (P. Sarnecki: Wolność zrzeszania się, Warszawa 1998, str. 29; J. Boć (red.): Prawo administracyjne, Kolonia Limited 2000, str. 163 i nast.). W każdym razie na gruncie przepisów konstytucyjnych nie ma wystarczających podstaw do twierdzenia, że zasadniczą, konstytutywną cechą organizacji społecznej jest kryterium korporacyjne, rozumiane w ten sposób, że istotą organizacji społecznej jest zrzeszanie się obywateli w formie członkostwa. Łączenie się grup obywateli lub określonych społeczności w celu realizacji ich zamierzeń nie musi być oparte na zasadzie członkostwa. Korporacyjność organizacji zatem nie jest zasadniczym wyróżnikiem organizacji społecznej, rozumianej jako organizacja lub struktura tworzona przez obywateli w celu realizacji ich zamierzeń. Zrzeszanie się (tworzenie zrzeszeń obywatelskich) nie może być utożsamiane z tworzeniem organizacji opartych na formalnym członkostwie osób tworzących organizacje. Wolność tworzenia organizacji to także wolność wyboru prawnej formy realizacji tej wolności.

Za takim rozumieniem organizacji społecznych opowiada się też J.P. Tarno:  obywatel w celu realizacji swoich zamierzeń może wybrać taki rodzaj organizacji społecznej, który uważa za najbardziej przydatny. Nie może być natomiast dyskryminowany w postępowaniu przed organami państwa tylko z tego powodu, że nie jest to organizacja typu korporacyjnego, ponieważ byłoby to sprzeczne z Konstytucją  (Glosa J. P. Tarno, ZN SA 2006, nr 1)

Na uwagę zasługuje fakt, że powyższą interpretację pojęcia organizacji społecznej zaakceptował Trybunał Konstytucyjny. W postanowieniu z 16 października 2007 r. Trybunał stwierdził, że pogląd wyrażony przez Naczelny Sąd Administracyjny jest zgodny z nakazem wynikającym z art. 12 Konstytucji oraz dostarcza wystarczających argumentów za możliwością zaliczenia fundacji do kręgu organizacji społecznych (SK 13/07).

W związku z powyższym, jeśli ktoś z Państwa reprezentujący fundację otrzyma postanowienie odmawiające dopuszczenia do postępowania administracyjnego, z tego względu, że fundacja zdaniem organu nie jest organizacją społeczną, należy złożyć zażalenie z powołaniem się na powyższe poglądy orzecznictwa i doktryny. Chętnie pomożemy Państwu w zaskarżeniu takich wadliwych postanowień.

NSA: plan zagospodarowania przestrzennego województwa może naruszać interes prawny gminy

25 lutego 2015 roku Naczelny Sąd Administracyjny wydał długo oczekiwany wyrok w sprawie skargi gminy Gubin na uchwałę Sejmiku Województwa Lubuskiego w przedmiocie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego województwa. Co prawda NSA oddalił skargę kasacyjną gminy, jednakże w uzasadnieniu wyroku zawarł szereg argumentów korzystnych dla strony skarżącej, które będzie można z powodzeniem wykorzystać w przyszłych sporach pomiędzy gminami a organami województwa. Przyznał, iż plan zagospodarowania przestrzennego województwa może naruszać jej interes prawny, czyli gmina będzie mogła go zaskarżyć.

Postępowanie toczy się od stycznia 2013 roku, kiedy to gmina Gubin zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Gorzowie Wielkopolskim uchwałę Sejmiku Województwa Lubuskiego w przedmiocie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego województwa,  którą wprowadzono do planu zapisy związane z budową na terenie gminy Gubin i gmin ościennych kopalni odkrywkowej węgla brunatnego.

WSA

20 marca 2013 roku sąd pierwszej instancji wydał wyrok (sygn. II SA/Go 154/13 – zainteresowani mogą zapoznać się z pełną treścią orzeczenia na stronie http://orzeczenia.nsa.gov.pl) oddalający skargę gminy wskazując, że nie wykazała ona naruszenia swojego interesu prawnego przez uchwałę Sejmiku.

Zdaniem WSA związanie organów gminy postanowieniami planu uchwalonego przez sejmik województwa nie jest typowym stosunkiem administracyjnoprawnym i nie można z takiej relacji pomiędzy organami wywodzić naruszenia interesu prawnego. Twierdzi on, iż w żadnym wypadku, postanowienia planu wojewódzkiego nie mogą naruszać interesu prawnego gminy a zatem, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie może ona planu skutecznie zaskarżyć.

NSA

Interpretacja obowiązujących w tym zakresie przepisów zastosowana przez NSA jest znacznie korzystniejsza dla gminy. Sąd podzielił stanowisko gminy, że zaskarżona uchwała dotyczy jej interesu prawnego a następnie podjął rozważania, czy interes ten został naruszony (zgodnie z art. 91 ust 1 ustawy o samorządzie województwa do zaskarżenia uchwały organu województwa konieczne jest wykazanie naruszenia interesu prawnego skarżącego). Zdaniem NSA plan zagospodarowania przestrzennego województwa nie jest aktem prawa miejscowego, jednak może on wpływać na kształt aktów planistycznych podejmowanych przez gminę, dlatego też nie można z góry wykluczyć, że postanowienia tego planu naruszają uprawnienia planistyczne gminy.

NSA podkreślił, że kwestia czy plan zagospodarowania przestrzennego województwa narusza interes prawny lub uprawnienie określonego podmiotu (gminy) wymaga w każdej sprawie wnikliwej oceny, która powinna uwzględnić skutki uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego województwa, w szczególności w jaki sposób oddziałuje on na sytuację prawną tego podmiotu.

W omawianej sprawie Sąd ustalił, że zapisy Planu Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Lubuskiego wprowadzone zaskarżoną uchwałą Sejmiku są zbyt ogólne, aby mogły prowadzić do budowy kopalni odkrywkowej (nie ma w nim wpisanej inwestycji celu publicznego czyli kopalni węgla brunatnego), a zatem w tym konkretnym przypadku nie doszło do naruszenia interesu prawnego gminy. Jednocześnie jednak NSA potwierdził, wbrew argumentacji sądu pierwszej instancji, że naruszenie interesu prawnego gminy przez plan zagospodarowania przestrzennego województwa jest możliwe, gdy jego postanowienia naruszają uprawnienia gminy do samodzielnego kształtowania polityki przestrzennej.

Chcesz wiedzieć więcej, napisz: krakow@frankbold.pl